Dlatego chcę sobie zrobić dłuższą przerwę. Nie wiem czy to wypali, równie dobrze po tej przerwie mogę nie wrócić do pisania. A może jednak wrócę i znowu będzie to dla mnie prawdziwą rozrywką i przyjemnością, a nie tylko zmuszaniem się do pisania kolejnych, suchych zdań. Chcę zobaczyć co z tego wyjdzie.
Przykro mi, że nie poznacie tak szybko zakończenia tego opowiadania. I naprawdę jest mi źle z myślą, że porzucam je tuż przed końcem. Jeżeli go nie dokończę to zawsze możecie sobie wymyślić takie zakończenie, o jakim chcielibyście przeczytać. :) Mam nadzieję jednak, że będziecie tu zaglądać od czasu do czasu, bo być może kiedyś pojawi się ciąg dalszy.
Trzymajcie za mnie kciuki!
Pozdrawiam.
Mariposa~
Oh...nie przeczę, że jest mi smutno, ale przecież to twoja wina....właściwie to wina weny. Raz jest, raz jej nie ma .. znam to aż za dobrze, także możesz czuć sie z mojej strony rozgrzeszona xD i oczywiście będę dalej tu zaglądać ! Trzymam kciuki, oby radość z pisania i przede wszystkim wena wróciła jak najszybciej :) Pozdrawiam i życzę weny oraz chęci //Nari
OdpowiedzUsuńNapiszę szczerze, że przeczytałam tę nowinę w piątek, ale jakoś nie mogłam się otrząsnąć, żeby jakkolwiek to skomentować... bardzo mnie zasmuciłaś tą wiadomością i szkoda, że mimo wszystko na razie nie zakończysz tego opowiadania, bo szczerze - w mojej głowie są takie wizje końcówki, że sama nie ogarniam, co mogłoby być jednym z tych rozwiązań, które byś ty zastosowała. To już niemal koniec tego opowiadania i mogłabyś to zakończyć w sumie już teraz, ale wiem, że zmuszanie się do pisania czegoś, czego się nie chce nie byłoby super zakończeniem. Szanuję twoją decyzję o przerwie od bloga. Mam nadzieję, że wiesz, iż ja ( i kilku innych stałych czytelników) jestem i będę czekać na ciąg dalszy. Trzymam za ciebie kciuki i mam nadzieję, że ta niedyspozycja jest tylko chwilowa i prędzej czy później odejdzie, tak jak ostatnim razem ;) Będę czekać z niecierpliwością na jakiekolwiek wieści (np. napisz proszę, co parę miesięcy, jak tam sytuacja) , a jeśli już nic się nie pojawi, to liczę na jakieś ładne pożegnanie z nami, czytelnikami :)
OdpowiedzUsuńWeny, weny weny i chęci ;)
K.
Co? Ale tak serio - co? :/ To smutne, że straciłaś zapał do pisania tego. Ale generalnie to nauczka dla innych - nie bierzcie się za pisanie czegoś długiego! Do 5 części na początek! A co do ciebie, to mam nadzieję, że wrócisz do pisania. Jeszcze niedawno chyba pisałaś, że tobie samej zależy na zakończeniu tego (albo ja to tak odebrałam). A jeśli jednak tego nie skończysz, to czy zaczniesz pisać coś innego? Może krótszego, żeby nie zdążyło cię zmęczyć. W ogóle chętnie bym przeczytała coś twojego, autorskiego, a nie z fandomu HP. No dobra, koniec tego narzekania. Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego komentarza negatywnie, ale przyznać muszę, że jestem na ciebie bardzo zła i rozczarowana. Wiem, że być może nie powinnam, ale nic na to nie poradzę :(. W każdym razie życzę ci, żebyś odnalazła znów radość z pisania tej historii bo nie pogodzę się z tym, że jej nie dokończysz :(.
OdpowiedzUsuńKibicuję ci, żeby wszystko się ułożyło i wena wróciła. Naprawdę lubię to opowiadanie i nie przekreślę go, tylko będę od czasu do czasu tu zaglądać z nadzieją na nową notkę. Pamiętaj, że masz oddanych sobie fanów, którzy, tak jak ja, czekają na dowiedzenie się jak to wszystko się skończyło. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M
Normalnie nic tylko udusić , w takim momencie przrwać??? Gryyy
OdpowiedzUsuńNo ale cóż pozostaje tylko czekać. Gryyy
NO ja myślę:D Wracaj szybko
OdpowiedzUsuń