Pierwsza! :) Tyleee czekałam i się doczekałam haha. Ten rozdział bardzo mi się podobał,ale wyłapałam parę drobnych błędów, ale cii ;) Proszę o cynk o następnych rozdziałach zewciaa@gmail.com :)
Pisząc swój komentarz rano, miałam cichą nadzieję, że go zauważysz, ale nie sądziłam, że zmotywuje cię on w tak ekspresowym tempie! Miło jest naprawdę być czyjąś motywacją do zrobienia czegoś :) I naprawdę, naprawdę wspaniale jest znowu czytać twoją twórczość. To ten twój niepowtarzalny styl pisania sprawia, że trudno się odciągnąć od tego opowiadania. Lubię czytać na głos lub szeptem twoje rozdziały, bo to pozwala mi dogłębniej smakować w twojej twórczości. Piszesz niesamowicie. Dziękuję za to,że znowu tu jesteś i znowu mogę cieszyć się twoją twórczością. Oczywiście, rozumiem brak komputera. I brak czasu także-ja sama mam go coraz mniej i nie mam niemal czasu na nic innego oprócz swoich obowiązków. Cieszę się również, że ta przerwa pomogła ci uświadomić to sobie, że przeżyłaś wiele miłych chwil przy tworzeniu tego opowiadania. Jeszcze bardziej sprawia mi radość to, że pomimo tego, iż męczy cię pisanie opowiadania, to dalej z uporem to robisz i powracasz do nas, czytelników. Nawet już nie liczy się to, ile czasu upłynęło od ostatniego rozdziału - przyznam szczerze, że kiedy zorientowałam się, że minął aż rok od poprzedniej części, byłam zdumiona, że minęło tak wiele czasu. I myślę, że pewnie i tobie w natłoku spraw i niechęci do pisania gdzieś to umknęło, bo czas tak nieubłaganie szybko pędzi... Jeśli chodzi o sam rozdział - jest absolutnie idealny. Siedzę właśnie i nie mam po prostu pojęcia, co napisać o nim, bo tylko jedno słowo może wyrazić to, jakie wywarł na mnie wrażenie ten rozdział - perfekcja. Może to jest spowodowane tym, że jeszcze przyjemniej po tak długim czasie czytało się twą twórczość. Wszystkie zwroty akcji...dokładnie wszystko opisałaś tak, jak sobie wyobrażałam, że może być. Cieszy mnie też, że pojawiła się postać Remusa i to, że Harry wciąż odnajduje w sobie siłę i pokłady dobroci, by nie pozwolić Tomowi stać się na nowo Voldemortem i aby nie dopuszczać do licznych śmierci. Dziękuję za ten rozdział i za to,że powróciłaś. Nie zostawiaj już nas na tak długo bez odzewu - czytelnik w końcu się przywiązuje do autora i gdzieś tam w środku niepokoi o niego :) K.
Strasznie się ciesze, że pojawił się nowy rozdział. Jak tylko pierwszy raz przeczytałam początek historii to strasznie mnie wciągnęła. Mam nadzieję, że Harry szybko dojdzie do siebie i Severus go uleczy. W sumie najpiękniejsze jest ostatnie zdanie - jasno pokazuje jak bardzo Voldemortowi na Harrym zależy. No i cieszę się też, że Remus potrafił wybrać stronę Harrego a nie nadal ślepo podążał za tym co wmówił mu dyrektor. Liczę, że to zaklęcie spadnie i czarodzieje zobaczą prawdziwą twarz Dumbledore`a. Bo już powinno ich zastanowić, że pomimo wygranej Voldemort nie wybił ich od razu tylko dał możliwość odejścia... Mam wrażenie, że Albus nie wykazał by się takim gestem gdyby sytuacja była odwrotna...
*o* I ta radość gdy otrzymałam maila o tym że coś się tutaj pojawiło *~* Kocham to opko <333 na prawdę. Nawet się nie będę skarżyć na to, że rozdział krótki. Najważniejsze jest to że jednak wróciłaś do opowiadania (szczerze szkoda by było gdyby nie zostało zakończone, bo to jest kawał dobrej roboty) Teraz odnośnie rozdziału: Cóż, żegnamy panie Dumbledore, nie będziemy tęsknić, co to to nie ;v Ciekawi mnie jak to będzie wyglądać, gdy że tak powiem ten urok cały minie. Najszczerzej na świecie jakoś wątpię że wszyscy nagle się przekonają do Riddle'a. (Bo to by było za pięknie) Pewnie jak odkryją, że Harry raz zabił Dumbledor'a a dwa przyłączył się do Voldemorta to będzie sporo osób przeciwko. Chociaż to zależy czy będą pamiętać co im mówił staruch gdy byli podczas uroku itd itp.
O rany, dziewczyno udalo ci sie skaponowac ten rozdzial na tyle ciekawie ze nie bede ci wypominac czasu ktory musialam czekac. Bardzo ladnie opisalas walke, trzymala w napieciu. Jakas czesc mnie cieszy sie ze Dumbledore tak skonczyl, wiec sluchajmy sie tylko jej, hah. Jestem za to ciekawa jakimi slowami i czynami Tom skomentuje zachowanie Harrego, bardzo ciekawa. Aww, Remus sie martwi, kjaaat. Niech sie troche czasu pokreci kolo Harrego, milo by bylo o nim poczytac. Noo... zycze ci weny, chodz nie wiem czy moje slowa ci sie przydadza, skoro dostalas przyslowiowego kopniaka i przypomnialas sobie o swietnosci swojego opowiadania.
Weszłam na bloggera i... I nie mogę powstrzymać uśmiechu. Boziu, tak się cieszę, że wróciłaś! <3 A pierwszym co zrobiłam po wejściu w ten rozdział było udostępnienie go na TT... Moja impulsywność mnie momentami przeraża, ale w sumie - po prostu zbyt się cieszyłam, by tego nie zrobić. C: Przyznam, że przez pierwsze zdania nie do końca wszystko pamiętałam, ale z każdym następnym wszystko stawało się takie rzetelne. Co prawda jestem zdziwiona, że to Harry zabił dyrektora, jednak jego motywy rozumiem jak najbardziej. I Remus. <3 Teraz wszyscy martwią się o naszego słodziaka. Oby nic mu się poważniejszego nie stało, ja nie chcę wiedzieć jakby zareagował Tom w takim momencie. :C Nie mogę się doczekać następnych rozdziałów, choć pośpieszać na bank nie będę - za dobrze rozumiem brak czasu. </3 Ale - Weny życzę! ^^
Nie masz pojęcia, jak bardzo się cieszę, że wróciłaś. Bardzo tęskniłam za Twoim opowiadaniem i już powoli zaczynałam tracić nadzieję, że jeszcze coś się tutaj pojawi. Zaskoczyłaś mnie. I dobrze! Uwielbiam takie niespodzianki.:) Spodziewałam się czegoś innego po tym rozdziale. Chodzi mi o opis bitwy, oczekiwałam iście apokaliptycznego obrazu, ale z drugiej strony to już jest trochę oklepane, a Twoja koncepcja była całkiem ciekawa. Nie zrozum mnie źle, podobało mi się, choć myślałam, że opiszesz to inaczej. W każdym razie może nawet lepiej, że jest tak, jak jest. W sumie skoro Tom i Harry dysponują teraz tak wielkimi mocami, to dziwne byłoby, gdyby nie dali sobie rady z jakiś tam Dumbledore'em.xd Chociaż żałuję trochę, że Harry odebrał Tomowi okazję do zemsty. Mam nadzieję, że Harry się wyliże i będzie hucznie świętował z Tomem zwycięstwo. No i liczę na to, że wkrótce wszystko się ułoży. I jeszcze bardzo się cieszę, że Remus wykazał się taką otwartością. Pozostaje mi życzyć Ci weny i błagać, żebyś szybko dodała kolejny rozdział.;)
Jestem taka szczęśliwa że wróciłaś , wspaniale jest czytać tą historię, patrzeć jak Tom i Harry zmieniają siebie nawzajem. Mam nadzieję że uda ci się napisać coś jeszcze a twoje własnedzieło zainspiruje się na nowo. Życzę weny mam nadzieję że do zobaczenia niebawem 😀😘 <3
Warto było czekać Tom mógł trochę pomęczyć martwego Dambledora wystraszłaś mnie z tym paloncym cialem Harrego jestem zadowolona z Remusa nie dziwię się zwolenikom Toma życzę weny pozdrawiam
Wpadłam na Twojego bloga jakieś parę dni temu. Dokładnie z...3. Opowiadanie skończyłam czytać przed chwilą, bo znalazłam czas. Powiem tak: to jest GENIALNE, FENOMENALNE, WBIJAJĄCE W FOTEL I TAK CUDOWNIE ODDAJĄCE EMOCJE, ŻE NIE RAZ ŚMIAŁAM SIĘ JAK GŁUPIA ALBO MIAŁAM ŁZY W OCZACH. Nie pamiętam kiedy ostatnim razem cokolwiek wywołało u mnie tyle pozytywnych odczuć. Nie pamiętam także, kiedy ostatnio zarwałam pół nocy, tylko dlatego, żeby dowiedzieć się więcej, żeby chłonąc każde słówko. Po prostu nie pamiętam. Bardzo głęboki skłon w Twoją stronę. Podziwiam, za chęć dobrnięcia do końca i nie odpuszczenia, mimo niechęci do tego opowiadania. Bardzo cieszy mnie fakt, że trafiłam na Twojego bloga właśnie w momencie, w którym postanowiłaś kontynuować tę historię. Liczę na to, że tym razem nie opuścisz nas na tak długo. Wielką radość sprawił by mi kolejny rozdział. Mogła bym się tutaj rozpływać w nieskończoność. Mam taki cichy plan: jeśli zbyt długo nie będzie żadnego rozdziału, zacznę czytać od początku i postaram się tym razem pod każdym postem zostawić komentarz... no dobrze, może nie pod każdym, ale pod większośćią. Teraz tego nie zrobiłam, ponieważ było to tak fenomenalnie cudowne, że z napięciem czytałam co będzie dalej. Życzę Ci dużo weny, motywacji i chęci! Obyś nas tutaj nie poskładała śmiercią Pottera, bo chyba tego nie przeżyję (ja). Nie pamiętam kiedy ostatnio cokolwiek wciągnęło mnie do tego stopnia, więc ani mi się waż kończyć w takim momencie! Jeszcze raz DUŻO WENY <3
Pamiętam, że jakiś czas temu czytałam kilka rozdziałów, lecz szybko o nim zapomniałam. Przyznam,że nie zaciekawił mnie bardzo. Kilka dni temu natknęłam się na niego ponownie. Obiecałam sobie, że przeczytam go po końca. Jestem... wow. Jestem pod wielkim wrażeniem. Twój styl pisania jest naprawdę bardzo dobry i umiesz zaciekawić czytelników. Do tego rozdziały są bardzo długie. Sama nie potrafiła bym wykrzesać tyle w jednym rozdziale. Piszesz emocjonalnie, wczówając się w bohaterow. Świetnie opisujesz wszystko . Widząc w jakim odstępie czasowym dodajesz rozdziały będę niecierpliwie czekając na "nexta", ale warto. Twoja kolejna, wierna czytelniczka
Witam, rozdział wspaniały, cieszę się bardzo, że się pojawił, to Harry zabił Albusa, Tom nie ma za złe, że to właśnie Harry zrobił, jak widac bardzo się o niego martwi, już powoli zaczynają odzyskiwać wspomnienia... Dużo weny życzę Tobie... Pozdrawiam serdecznie Basia
Witaj OMG to mój pierwszy wpis na blogu, ale jestem totalnie nim zachwycona. wykąpałam kilka drobnych błędów, ale ogólnie jest fantastyczny. Bardzo mi się podoba to jak przedstawisz i bohaterów i treść, która nie jest cukierkowo słodka, ale wyjątkowo realistyczna. Bardzo bardzo niecierpliwie czekam na kolejne rozdziały. Jeśli mogę spytać to ile jeszcze masz ich w planie?
tyle czekania. Było warto. Kiedyś tam byłam Nanni, teraz jako Cośka będę komentowała. A jest co. Po pierwsze: no coż, długo Cię nie było... jednak rozumiem, kazdy ma słabsze chwile, a Twoja historia nie może przepłynąć bez echa. Po drugie: Tyle akcji! nie mogłam przestać czytać, dopóki nie dotrwałam do końca i nie pomyślałam: "tylko tyle?" Ogólnie strasznie tęskniłam, płakałam, martwiłam, soł, dziki taniec szczęścia na twój powrót *dziki taniec* Cośka coskowe-yaoice.blogspot.com (zapraszam, choć nie są to zbyt wysokie progi)
Słoneczko piszesz wspaniale!!!:) Tak jak kiedyś napisała Mi masz lepsze i gorsze dni, ale całość naprawdę suuuper!!! Tylko mała prośba dokończ to opowiadanie już dużo raczej nie zostało... ale proszę....???:*
Witam, to mój pierwszy wpis na tym blogu, a piszę go ponieważ chcę zachęcić Cię do dalszego pisania i przesłać trochę weny. Od pierwszego rozdziału jestem nim ZACHWYCONA. Masz wspaniały styl pisania, Twoje opowiadanie czyta się naprawdę szybko. Wszystkie 38 rozdziałów przeczytałam w jeden weekend. Wszystkie te zwroty akcji, z zapartym tchem czytałam i nagle rozdział 38- nie ma więcej *ryk rozpaczy*. Podoba mi się też Harry, bo nie jest (jak w większości HP/TMR) taki bardzo cukierkowy. :D A gdy doszłam do momentu zabicia Dropsa, to takie 'hell yeah' :') Mam nadzieję, że Harry się wyliże i pogada z Tomem oraz Remusem. Trochu się rozpisałam, ale mam nadzieję, że moje wypociny dały Ci pozytywnego kopa w tyłek i dokończysz opowiadanie. Multum weny i czasu. :P GrLouie9
Świetne :3 od pierwszego rozdziału zaczęło mnie wciągać, aż nim sie obejrzałam znalazlam się na 38 rozdziale mam nadzieję, że wena nadejdzie i pojawią sie następne rozdziały <3
Niesamowite! Już dawno nic mnie tak nie wciągnęło! :) I ten niepokój czy Harry przeżyje, coś wspaniałeg, uwielbiam to uczucie gdy przeżywam te same emocje co bohaterowie :D Przede wszystkim, weny życzę! Mam nadzieje że niedługo nadejdzie i moim oczom pojawią się litery które decydują o życiu Harrego :3 Tak więc jeszcze raz weny, weny i jeszcze raz weny ^^
To opowiadanie jest wspaniałe! Zakochałam sie w nim i przeczytalam całość w trzy dni. Jest późno i nie będę się rozpisywać ale wiedz że zdobyłaś mój zachwyt. Czekam z niecierpliwością i nadzieją że nie urwiesz tego tekstu.
Uwielbiam to opowiadanie. Od pierwszego rozdziału mnie wciągnęło i bardzo lubię do niego wracać. Jest to również najlepsze opowiadanie jakie czytałam z parą Tom/Harry. Życzę jak najwięcej weny na przyszłość! :)
To opowiadanie. Aż brak mi słów, żeby opisać, co czułam czytając je. To istne arcydzieło. Potrafisz skończyć rozdział w takim momencie, po którym czytelnik nie może doczekać się dalszej części. Błogosławiona zdolność, ale na Merlina przeklinam Cię teraz za nią! Jak mogłaś być tak bezduszna i skończyć ten rozdział w takim momencie nie pisząc dalszych rozdziałów! Błagam napisz coś szybko. Tak bardzo przejmuje się tym co się stało z Harrym. >< Znalazłam ten blog wczoraj i przeczytałam opowiadanie z zapartym tchem. Świetnie przedstawiłaś głównych bohaterów i to jak z upływem czasu się zmieniają. Jak na siebie działają. Pod wpływem Harrego Tom zmienił się na lepsze. Pięknie przedstawiła też ich miłość i to jak skrzywdzony człowiek potrzebuje bliskości drugiej osoby. Błagam Cię na Toma i Harrego dokończ to cudowne opowiadanie. To istny majstersztyk jakkolwiek się to pisze XP Teraz są wakacje i wierzę w ciebie i w to, że znajdziesz trochę czasu dla tego bloga. Czekam na rozdział i jak się nie pojawi znajdę cię i potraktuje jakimś wwyjątkowo paskudnym zaklęciem (oho. Przeszliśmy już na groźby ^^) W każdym bądź razie... nie no dobra nie! To się już robi masło maślane ;-; Czekam na rozdział. Buziaki i duuuużo weny ;*
No naczekaliśmy się, ale w końcu jest! Nowy rozdział, wiem jakie to trudne czasami zakończyć jakieś opowiadanie. Sama mam takie straszne spadki weny, że to aż przeraża, ale wierzę że doprowadzić te historie do końca. Opowiadanie jest naprawdę genialnie, posiadające swój klimat, tajemniczość i mrok, a Tom robi się coraz bardziej kochany :3 taka przemiana jest jak najbardziej trafiona, nie za szybką, żadnego "bum" i kiz jest zakochany w Harry'm. O nie, tutaj Tom jest tak do bólu realistyczny, że chyba się zakochałam xD (oh, Harry masz konkurencje) A teraz poważnie, mam nadzieje, że nie braknie Ci weny i chęci ;)
Hej:)) To opowiadanie jest naprawdę świetne, podziwiam. Napisałaś prawie całość, został już tylko jeden, dwa rozdziały... Dasz rade! Mam nadzieję, że wrócisz do pisania. Nasi "chłopcy" nie mogą zostać zawieszeni w czasie;( Przedstawienie musi trwać:) pozdrawiam i życzę weny! AliceShadow
Witam, autorko, proszę, proszę dodaj nowy rozdział, ja bardzo tęsknię za tym opowiadaniem... zaglądam tutaj co jakiś czas i wracam do rozdziałów... już minęło tyle miesięcy... chociaż się odezwij się.... Dużo weny życzę Tobie... Pozdrawiam serdecznie Basia
Opowiadanie jest fantastyczne. Nie porzucaj go, ponieważ to wielki błąd przerwać i nie skończyć dzieła ;D Przynajmniej długi epilog napisz. Pozdrawiam i życzę dużo weny.
Pierwsza! :) Tyleee czekałam i się doczekałam haha. Ten rozdział bardzo mi się podobał,ale wyłapałam parę drobnych błędów, ale cii ;) Proszę o cynk o następnych rozdziałach zewciaa@gmail.com :)
OdpowiedzUsuńBłędy niestety mogą się pojawić, gdyż pisałam to dzisiaj na szybko, ale zaraz przejrzę wszystko jeszcze raz. :)
UsuńPisząc swój komentarz rano, miałam cichą nadzieję, że go zauważysz, ale nie sądziłam, że zmotywuje cię on w tak ekspresowym tempie! Miło jest naprawdę być czyjąś motywacją do zrobienia czegoś :)
OdpowiedzUsuńI naprawdę, naprawdę wspaniale jest znowu czytać twoją twórczość. To ten twój niepowtarzalny styl pisania sprawia, że trudno się odciągnąć od tego opowiadania. Lubię czytać na głos lub szeptem twoje rozdziały, bo to pozwala mi dogłębniej smakować w twojej twórczości. Piszesz niesamowicie.
Dziękuję za to,że znowu tu jesteś i znowu mogę cieszyć się twoją twórczością.
Oczywiście, rozumiem brak komputera. I brak czasu także-ja sama mam go coraz mniej i nie mam niemal czasu na nic innego oprócz swoich obowiązków. Cieszę się również, że ta przerwa pomogła ci uświadomić to sobie, że przeżyłaś wiele miłych chwil przy tworzeniu tego opowiadania. Jeszcze bardziej sprawia mi radość to, że pomimo tego, iż męczy cię pisanie opowiadania, to dalej z uporem to robisz i powracasz do nas, czytelników. Nawet już nie liczy się to, ile czasu upłynęło od ostatniego rozdziału - przyznam szczerze, że kiedy zorientowałam się, że minął aż rok od poprzedniej części, byłam zdumiona, że minęło tak wiele czasu. I myślę, że pewnie i tobie w natłoku spraw i niechęci do pisania gdzieś to umknęło, bo czas tak nieubłaganie szybko pędzi...
Jeśli chodzi o sam rozdział - jest absolutnie idealny. Siedzę właśnie i nie mam po prostu pojęcia, co napisać o nim, bo tylko jedno słowo może wyrazić to, jakie wywarł na mnie wrażenie ten rozdział - perfekcja. Może to jest spowodowane tym, że jeszcze przyjemniej po tak długim czasie czytało się twą twórczość.
Wszystkie zwroty akcji...dokładnie wszystko opisałaś tak, jak sobie wyobrażałam, że może być. Cieszy mnie też, że pojawiła się postać Remusa i to, że Harry wciąż odnajduje w sobie siłę i pokłady dobroci, by nie pozwolić Tomowi stać się na nowo Voldemortem i aby nie dopuszczać do licznych śmierci.
Dziękuję za ten rozdział i za to,że powróciłaś. Nie zostawiaj już nas na tak długo bez odzewu - czytelnik w końcu się przywiązuje do autora i gdzieś tam w środku niepokoi o niego :)
K.
Strasznie się ciesze, że pojawił się nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńJak tylko pierwszy raz przeczytałam początek historii to strasznie mnie wciągnęła.
Mam nadzieję, że Harry szybko dojdzie do siebie i Severus go uleczy. W sumie najpiękniejsze jest ostatnie zdanie - jasno pokazuje jak bardzo Voldemortowi na Harrym zależy.
No i cieszę się też, że Remus potrafił wybrać stronę Harrego a nie nadal ślepo podążał za tym co wmówił mu dyrektor.
Liczę, że to zaklęcie spadnie i czarodzieje zobaczą prawdziwą twarz Dumbledore`a. Bo już powinno ich zastanowić, że pomimo wygranej Voldemort nie wybił ich od razu tylko dał możliwość odejścia... Mam wrażenie, że Albus nie wykazał by się takim gestem gdyby sytuacja była odwrotna...
Pozdrawiam
*o* I ta radość gdy otrzymałam maila o tym że coś się tutaj pojawiło *~* Kocham to opko <333 na prawdę.
OdpowiedzUsuńNawet się nie będę skarżyć na to, że rozdział krótki. Najważniejsze jest to że jednak wróciłaś do opowiadania (szczerze szkoda by było gdyby nie zostało zakończone, bo to jest kawał dobrej roboty)
Teraz odnośnie rozdziału:
Cóż, żegnamy panie Dumbledore, nie będziemy tęsknić, co to to nie ;v
Ciekawi mnie jak to będzie wyglądać, gdy że tak powiem ten urok cały minie. Najszczerzej na świecie jakoś wątpię że wszyscy nagle się przekonają do Riddle'a. (Bo to by było za pięknie)
Pewnie jak odkryją, że Harry raz zabił Dumbledor'a a dwa przyłączył się do Voldemorta to będzie sporo osób przeciwko. Chociaż to zależy czy będą pamiętać co im mówił staruch gdy byli podczas uroku itd itp.
~MangleTheGirlFox ;3
O rany, dziewczyno udalo ci sie skaponowac ten rozdzial na tyle ciekawie ze nie bede ci wypominac czasu ktory musialam czekac. Bardzo ladnie opisalas walke, trzymala w napieciu. Jakas czesc mnie cieszy sie ze Dumbledore tak skonczyl, wiec sluchajmy sie tylko jej, hah. Jestem za to ciekawa jakimi slowami i czynami Tom skomentuje zachowanie Harrego, bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńAww, Remus sie martwi, kjaaat. Niech sie troche czasu pokreci kolo Harrego, milo by bylo o nim poczytac.
Noo... zycze ci weny, chodz nie wiem czy moje slowa ci sie przydadza, skoro dostalas przyslowiowego kopniaka i przypomnialas sobie o swietnosci swojego opowiadania.
Weszłam na bloggera i... I nie mogę powstrzymać uśmiechu. Boziu, tak się cieszę, że wróciłaś! <3 A pierwszym co zrobiłam po wejściu w ten rozdział było udostępnienie go na TT... Moja impulsywność mnie momentami przeraża, ale w sumie - po prostu zbyt się cieszyłam, by tego nie zrobić. C:
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że przez pierwsze zdania nie do końca wszystko pamiętałam, ale z każdym następnym wszystko stawało się takie rzetelne. Co prawda jestem zdziwiona, że to Harry zabił dyrektora, jednak jego motywy rozumiem jak najbardziej. I Remus. <3 Teraz wszyscy martwią się o naszego słodziaka. Oby nic mu się poważniejszego nie stało, ja nie chcę wiedzieć jakby zareagował Tom w takim momencie. :C
Nie mogę się doczekać następnych rozdziałów, choć pośpieszać na bank nie będę - za dobrze rozumiem brak czasu. </3 Ale - Weny życzę! ^^
Wspaniały prezent na gwiazdę. Bobrze że Dambledor w końcu nie żyje.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że weny ani chęci Ci już nie zabraknie bo opowiadania jest naprawdę dobre ;)
OdpowiedzUsuńNie masz pojęcia, jak bardzo się cieszę, że wróciłaś. Bardzo tęskniłam za Twoim opowiadaniem i już powoli zaczynałam tracić nadzieję, że jeszcze coś się tutaj pojawi. Zaskoczyłaś mnie. I dobrze! Uwielbiam takie niespodzianki.:)
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się czegoś innego po tym rozdziale. Chodzi mi o opis bitwy, oczekiwałam iście apokaliptycznego obrazu, ale z drugiej strony to już jest trochę oklepane, a Twoja koncepcja była całkiem ciekawa. Nie zrozum mnie źle, podobało mi się, choć myślałam, że opiszesz to inaczej. W każdym razie może nawet lepiej, że jest tak, jak jest. W sumie skoro Tom i Harry dysponują teraz tak wielkimi mocami, to dziwne byłoby, gdyby nie dali sobie rady z jakiś tam Dumbledore'em.xd Chociaż żałuję trochę, że Harry odebrał Tomowi okazję do zemsty.
Mam nadzieję, że Harry się wyliże i będzie hucznie świętował z Tomem zwycięstwo. No i liczę na to, że wkrótce wszystko się ułoży. I jeszcze bardzo się cieszę, że Remus wykazał się taką otwartością.
Pozostaje mi życzyć Ci weny i błagać, żebyś szybko dodała kolejny rozdział.;)
Jestem taka szczęśliwa że wróciłaś , wspaniale jest czytać tą historię, patrzeć jak Tom i Harry zmieniają siebie nawzajem. Mam nadzieję że uda ci się napisać coś jeszcze a twoje własnedzieło zainspiruje się na nowo. Życzę weny mam nadzieję że do zobaczenia niebawem 😀😘 <3
OdpowiedzUsuńCieszę się że znów jesteś z nami. Czekam z nadzieją na nowy rozdział o ile wena dopiszę :) trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńWarto było czekać Tom mógł trochę pomęczyć martwego Dambledora wystraszłaś mnie z tym paloncym cialem Harrego jestem zadowolona z Remusa nie dziwię się zwolenikom Toma życzę weny pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCoś mnie podkusiło, żeby tu zajrzeć i jest nowy rozdział. Mam nadzieję, że jeszcze dużo nowych rozdziałów przed nami.
OdpowiedzUsuńWeny, weny i jeszcze raz weny!
Wpadłam na Twojego bloga jakieś parę dni temu. Dokładnie z...3. Opowiadanie skończyłam czytać przed chwilą, bo znalazłam czas. Powiem tak: to jest GENIALNE, FENOMENALNE, WBIJAJĄCE W FOTEL I TAK CUDOWNIE ODDAJĄCE EMOCJE, ŻE NIE RAZ ŚMIAŁAM SIĘ JAK GŁUPIA ALBO MIAŁAM ŁZY W OCZACH. Nie pamiętam kiedy ostatnim razem cokolwiek wywołało u mnie tyle pozytywnych odczuć. Nie pamiętam także, kiedy ostatnio zarwałam pół nocy, tylko dlatego, żeby dowiedzieć się więcej, żeby chłonąc każde słówko. Po prostu nie pamiętam.
OdpowiedzUsuńBardzo głęboki skłon w Twoją stronę. Podziwiam, za chęć dobrnięcia do końca i nie odpuszczenia, mimo niechęci do tego opowiadania. Bardzo cieszy mnie fakt, że trafiłam na Twojego bloga właśnie w momencie, w którym postanowiłaś kontynuować tę historię.
Liczę na to, że tym razem nie opuścisz nas na tak długo. Wielką radość sprawił by mi kolejny rozdział.
Mogła bym się tutaj rozpływać w nieskończoność. Mam taki cichy plan: jeśli zbyt długo nie będzie żadnego rozdziału, zacznę czytać od początku i postaram się tym razem pod każdym postem zostawić komentarz... no dobrze, może nie pod każdym, ale pod większośćią. Teraz tego nie zrobiłam, ponieważ było to tak fenomenalnie cudowne, że z napięciem czytałam co będzie dalej.
Życzę Ci dużo weny, motywacji i chęci! Obyś nas tutaj nie poskładała śmiercią Pottera, bo chyba tego nie przeżyję (ja).
Nie pamiętam kiedy ostatnio cokolwiek wciągnęło mnie do tego stopnia, więc ani mi się waż kończyć w takim momencie!
Jeszcze raz DUŻO WENY <3
Pamiętam, że jakiś czas temu czytałam kilka rozdziałów, lecz szybko o nim zapomniałam. Przyznam,że nie zaciekawił mnie bardzo. Kilka dni temu natknęłam się na niego ponownie. Obiecałam sobie, że przeczytam go po końca. Jestem... wow. Jestem pod wielkim wrażeniem. Twój styl pisania jest naprawdę bardzo dobry i umiesz zaciekawić czytelników. Do tego rozdziały są bardzo długie. Sama nie potrafiła bym wykrzesać tyle w jednym rozdziale. Piszesz emocjonalnie, wczówając się w bohaterow. Świetnie opisujesz wszystko .
OdpowiedzUsuńWidząc w jakim odstępie czasowym dodajesz rozdziały będę niecierpliwie czekając na "nexta", ale warto. Twoja kolejna, wierna czytelniczka
Witam,
OdpowiedzUsuńrozdział wspaniały, cieszę się bardzo, że się pojawił, to Harry zabił Albusa, Tom nie ma za złe, że to właśnie Harry zrobił, jak widac bardzo się o niego martwi, już powoli zaczynają odzyskiwać wspomnienia...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Cudo :*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział!!!
CzarnaKrew
Oh, oh, oh. Cudownie. W końcu ten przeterminowany Drops wyzionął ducha. Czekam niecierpliwie na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie wiem co powiedzieć. Rozdział wspaniały jak zwykle, życzę weny i czekam na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńOMG to mój pierwszy wpis na blogu, ale jestem totalnie nim zachwycona. wykąpałam kilka drobnych błędów, ale ogólnie jest fantastyczny. Bardzo mi się podoba to jak przedstawisz i bohaterów i treść, która nie jest cukierkowo słodka, ale wyjątkowo realistyczna. Bardzo bardzo niecierpliwie czekam na kolejne rozdziały. Jeśli mogę spytać to ile jeszcze masz ich w planie?
Dużo weny
Dragon Queen
tyle czekania. Było warto. Kiedyś tam byłam Nanni, teraz jako Cośka będę komentowała. A jest co.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: no coż, długo Cię nie było... jednak rozumiem, kazdy ma słabsze chwile, a Twoja historia nie może przepłynąć bez echa.
Po drugie: Tyle akcji! nie mogłam przestać czytać, dopóki nie dotrwałam do końca i nie pomyślałam: "tylko tyle?"
Ogólnie strasznie tęskniłam, płakałam, martwiłam, soł, dziki taniec szczęścia na twój powrót *dziki taniec*
Cośka
coskowe-yaoice.blogspot.com
(zapraszam, choć nie są to zbyt wysokie progi)
Słoneczko piszesz wspaniale!!!:) Tak jak kiedyś napisała Mi masz lepsze i gorsze dni, ale całość naprawdę suuuper!!! Tylko mała prośba dokończ to opowiadanie już dużo raczej nie zostało... ale proszę....???:*
OdpowiedzUsuńWitam, to mój pierwszy wpis na tym blogu, a piszę go ponieważ chcę zachęcić Cię do dalszego pisania i przesłać trochę weny. Od pierwszego rozdziału jestem nim ZACHWYCONA. Masz wspaniały styl pisania, Twoje opowiadanie czyta się naprawdę szybko. Wszystkie 38 rozdziałów przeczytałam w jeden weekend. Wszystkie te zwroty akcji, z zapartym tchem czytałam i nagle rozdział 38- nie ma więcej *ryk rozpaczy*. Podoba mi się też Harry, bo nie jest (jak w większości HP/TMR) taki bardzo cukierkowy. :D A gdy doszłam do momentu zabicia Dropsa, to takie 'hell yeah' :') Mam nadzieję, że Harry się wyliże i pogada z Tomem oraz Remusem. Trochu się rozpisałam, ale mam nadzieję, że moje wypociny dały Ci pozytywnego kopa w tyłek i dokończysz opowiadanie.
OdpowiedzUsuńMultum weny i czasu. :P
GrLouie9
Świetne :3 od pierwszego rozdziału zaczęło mnie wciągać, aż nim sie obejrzałam znalazlam się na 38 rozdziale mam nadzieję, że wena nadejdzie i pojawią sie następne rozdziały <3
OdpowiedzUsuńNiesamowite! Już dawno nic mnie tak nie wciągnęło! :) I ten niepokój czy Harry przeżyje, coś wspaniałeg, uwielbiam to uczucie gdy przeżywam te same emocje co bohaterowie :D Przede wszystkim, weny życzę! Mam nadzieje że niedługo nadejdzie i moim oczom pojawią się litery które decydują o życiu Harrego :3 Tak więc jeszcze raz weny, weny i jeszcze raz weny ^^
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest wspaniałe! Zakochałam sie w nim i przeczytalam całość w trzy dni. Jest późno i nie będę się rozpisywać ale wiedz że zdobyłaś mój zachwyt. Czekam z niecierpliwością i nadzieją że nie urwiesz tego tekstu.
OdpowiedzUsuńZ bucikiem weny
Aliss
Witaj,
OdpowiedzUsuńZaglądasz tu jeszcze? ;)
Mam nadzieję, że tak jak to już bywało, powrócisz na bloga razem z nowym rozdziałem ;3
Pozdrawiam,
~Cathy
Uwielbiam to opowiadanie. Od pierwszego rozdziału mnie wciągnęło i bardzo lubię do niego wracać. Jest to również najlepsze opowiadanie jakie czytałam z parą Tom/Harry.
OdpowiedzUsuńŻyczę jak najwięcej weny na przyszłość! :)
To opowiadanie. Aż brak mi słów, żeby opisać, co czułam czytając je. To istne arcydzieło. Potrafisz skończyć rozdział w takim momencie, po którym czytelnik nie może doczekać się dalszej części. Błogosławiona zdolność, ale na Merlina przeklinam Cię teraz za nią! Jak mogłaś być tak bezduszna i skończyć ten rozdział w takim momencie nie pisząc dalszych rozdziałów! Błagam napisz coś szybko. Tak bardzo przejmuje się tym co się stało z Harrym. >< Znalazłam ten blog wczoraj i przeczytałam opowiadanie z zapartym tchem. Świetnie przedstawiłaś głównych bohaterów i to jak z upływem czasu się zmieniają. Jak na siebie działają. Pod wpływem Harrego Tom zmienił się na lepsze. Pięknie przedstawiła też ich miłość i to jak skrzywdzony człowiek potrzebuje bliskości drugiej osoby. Błagam Cię na Toma i Harrego dokończ to cudowne opowiadanie. To istny majstersztyk jakkolwiek się to pisze XP Teraz są wakacje i wierzę w ciebie i w to, że znajdziesz trochę czasu dla tego bloga. Czekam na rozdział i jak się nie pojawi znajdę cię i potraktuje jakimś wwyjątkowo paskudnym zaklęciem (oho. Przeszliśmy już na groźby ^^) W każdym bądź razie... nie no dobra nie! To się już robi masło maślane ;-; Czekam na rozdział. Buziaki i duuuużo weny ;*
OdpowiedzUsuń~Schiroju
No naczekaliśmy się, ale w końcu jest! Nowy rozdział, wiem jakie to trudne czasami zakończyć jakieś opowiadanie. Sama mam takie straszne spadki weny, że to aż przeraża, ale wierzę że doprowadzić te historie do końca. Opowiadanie jest naprawdę genialnie, posiadające swój klimat, tajemniczość i mrok, a Tom robi się coraz bardziej kochany :3 taka przemiana jest jak najbardziej trafiona, nie za szybką, żadnego "bum" i kiz jest zakochany w Harry'm. O nie, tutaj Tom jest tak do bólu realistyczny, że chyba się zakochałam xD (oh, Harry masz konkurencje) A teraz poważnie, mam nadzieje, że nie braknie Ci weny i chęci ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział:*
Hej:))
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest naprawdę świetne, podziwiam. Napisałaś prawie całość, został już tylko jeden, dwa rozdziały... Dasz rade! Mam nadzieję, że wrócisz do pisania. Nasi "chłopcy" nie mogą zostać zawieszeni w czasie;( Przedstawienie musi trwać:) pozdrawiam i życzę weny!
AliceShadow
Witam,
OdpowiedzUsuńautorko, proszę, proszę dodaj nowy rozdział, ja bardzo tęsknię za tym opowiadaniem... zaglądam tutaj co jakiś czas i wracam do rozdziałów... już minęło tyle miesięcy... chociaż się odezwij się....
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Opowiadanie jest fantastyczne. Nie porzucaj go, ponieważ to wielki błąd przerwać i nie skończyć dzieła ;D Przynajmniej długi epilog napisz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo weny.
Mega! Brak mi słów! 😊
OdpowiedzUsuń